Czas zabaw swobodnych to bardzo ważny element w życiu dziecka. W tym czasie, jak sama nazwa wskazuje dziecku daje się swobodę w podejmowaniu decyzji odnośnie czynności przez niego wykonywanych, w wyborze zabawek, w doborze towarzyszy do zabawy i w ustaleniu przebiegu zabawy. I choć wszystko wydaje się takie proste i nieskomplikowane to wcale takie nie jest!
Nie wystarczy zasypać dziecka najwspanialszymi zabawkami,
najbardziej wymyślnymi grami i zostawić same sobie. Ważne jest, aby omówić
przeznaczenie danej zabawki. Szczególnie maluszki nie zajmą się same sobą –
często jest to dla nich ogromny problem. Owszem zabawka wzbudzi
zainteresowanie, dziecko zobaczy ją, dotknie i po krótkim czasie położy gdzieś
w kąt. Warto, jako rodzic lub wychowawca (szczególnie w najmłodszych grupach), poświęcić
z początku trochę czasu i nakierować dziecko na pewne działania, zainspirować
do podejmowania prób. Przykładem może być zabawa lalką. Zapraszamy dziecko do
wspólnej zabawy, angażujemy we wspólny spacer z lalą w wózku, następnie po
spacerze w zabawkowej kuchni przygotowujemy dla lali obiad, a ponieważ lala
jest jeszcze mała to sadzamy ją na krzesełku i karmimy łyżeczką. Później trzeba
lale położyć do łóżeczka na krótką drzemkę, itp. Taki sam schemat w przypadku
klocków. Podsunąć pomysł by dziecko zbudowało z nich garaż dla aut, drogę czy
też zagrodę dla zwierząt. Oczywiście zademonstrować sposób w jaki dziecko może
tego dokonać.
Jeśli chodzi o starsze dzieci, dla których takie zabawy już
nie stanowią problemu, możemy zachęcać do zabaw naśladowczych. W takich
zabawach uczestniczy większa ilość dzieci lub „aktorzy” (misie, lalki, itp.).
Każdy z nich pełni określoną rolę. Może to być np. zabawa w restaurację. Ktoś
otrzymuje rolę kelnera, ktoś inny rolę kucharza czy rolę klienta. Dzieci muszą
wykazać się kreatywnością, wejść w swoją rolę: obsłużyć klienta, złożyć
zamówienie czy przygotować potrawę. Gdy mają z tym problem, warto włączyć się
do zabawy i zademonstrować. Dzieci wspaniale bawią się w sklep, dom, salon
fryzjerski, lekarza, itp. To samo tyczy się wszelkiego rodzaju gier. Aby
dzieciaki umiały z nich samodzielnie i poprawnie korzystać trzeba im
wytłumaczyć zasady jakie w danej grze obowiązują. Gwarantuję, że kilka wspólnie
rozegranych rund wraz z dzieckiem i samo będzie w stanie ogarnąć grę lub
zaprosić do zabawy rówieśników. Wystarczy tylko lekko nakierunkować dziecko, a
z czasem zaskoczy nas swoją kreatywnością!
Zawsze poświęcałam temu dość sporo czasu i uwagi na początku
współpracy z daną grupą, by w późniejszym czasie cieszyć się samodzielnością i
pomysłowością swoich wychowanków. W tym czasie jako wychowawca zawsze znalazłam
chwilę czasu na „oddech”, wypełnienie dziennika czy też przygotowanie
potrzebnych materiałów na kolejne zajęcia, natomiast jako mama również mam
podczas takich samodzielnych zabaw „chwilę dla siebie”. Choć przy tak małym
dziecku jest to jeszcze trudne, ale cały czas nad tym pracujemy!
Przy okazji dzisiejszego tematu chciałam jeszcze zwrócić szczególną uwagę na bardzo istotną kwestię! Często w swojej pracy zawodowej gdzieś bardzo mnie to bolało, a i w życiu prywatnym, gdy odwiedzają nas znajomi z dziećmi kładę na to spory nacisk. Uczmy nasze dzieci szacunku do zabawek! Tłumaczmy, upominajmy i kształtujmy w nich postawy odpowiedzialności! Nie usprawiedliwiajmy ich tym, że są jeszcze za mali, że nie rozumieją. Oni widzą w nas wzór i my musimy im pokazać co jest dobre, a co złe – jakie zachowania się pożądane, a jakie zabronione!
A jak u Was w domu lub w przedszkolu wyglądają zabawy
swobodne dzieciaków? Panuje chaos, czy może wręcz przeciwnie macie również
swoją chwilę wytchnienia? Czy Wasze dzieciaki potrafią same zaplanować sobie
zabawę? Czekam z niecierpliwością na
Wasze komentarze!